Nie zawsze zwrot "szczupła sylwetka" jest synonimem dla dobrego wyglądu. Atrakcyjny i zdrowy wygląd determinuje wiele czynników. Jednym z nich jest zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie. Jej ilość i rozmieszczenie zależy m.in. od wieku, płci, stylu życia. W artykule przedstawiono funkcje jakie pełni tkanka tłuszczowa w organizmie człowieka, scharakteryzowano rodzaje otyłości oraz zilustrowano różnice występujące w sylwetce kobiet i mężczyzn o różnej zawartości tkanki tłuszczowej.
Tkanka tłuszczowa, zaliczana do tkanki łącznej, to głównie komórki tłuszczowe zlokalizowane w warstwie podskórnej, a także tkanka tłuszczowa otaczająca narządy. Na tkankę tą składają się głównie adipocyty czyli komórki tłuszczowe, a także preadipocyty (komórki z których powstają adipocyty), makrofagi, komórki zrębowe naczyń, fibroblasty. Tłuszcz stanowi zwykle 20-25% masy ciała kobiet i 15-20% masy ciała mężczyzn. Podane dolne zakresy normatywne wartości procentowych odnoszą się do kobiet i mężczyzn ok. 18 roku życia i wraz z wiekiem rosną.
Mężczyźni mają mniej tłuszczyku. Można więc pomyśleć, że jest im łatwiej, lepiej… nic bardziej mylnego. U mężczyzn rozwija się zwykle otyłość brzuszna, silnie powiązana z występowaniem wielu chorób, jak np. hiperlipidemia i inne choroby metaboliczne, choroba wieńcowa. Otyłość tego typu przyczynia się do wzrostu częstotliwości zawałów, miażdżycy, zawałów mózgu jak również cukrzycy. Ponadto częstym powikłaniem jest nadciśnienie tętnicze i choroby zwyrodnieniowe stawów. Sporo tego!
U kobiet z nadwagą i początkami otyłości najczęściej spotykamy otyłość udowo-pośladkowa. Jak sama nazwa wskazuje, nadmiar tkanki tłuszczowej zlokalizowany jest wokół ud, pośladków, bioder. Pod względem zdrowotnym ten typ otyłości jest zdecydowanie mniej szkodliwy. Czy zatem kobiety mają lepiej od mężczyzn? Nie… bo tego rodzaju otyłości pozbyć się jest znacznie trudniej.
Czy tłuszczyk jest nam potrzebny? Oczywiście TAK, ale… nie za dużo i nie za mało. Powszechnie wiadomo, że jest to materiał zapasowy, jak również stabilizuje narządy wewnętrzne, pełni funkcję termoizolacji. Należy pamiętać, że oprócz tego pełni bardzo ważną rolę metaboliczną, szczególnie tzw. biała tkanka tłuszczowa. Ma ona zdolność wydzielania wielu aktywnych biologicznie czynników, m.in. cytokin, enzymów, czynników wzrostu i hormonów. Poprzez swoją funkcję regulacyjną wpływa ona na szeroko rozumianą hemostazę organizmu, insulinooporność, metabolizm węglowodanów i lipidów, angiogenezę czy ciśnienie tętnicze. Pełni również funkcje immunomodulujące, wpływając, m.in. na czynność układu odpornościowego. Biologicznie aktywne związki wydzielane przez tkankę tłuszczową mają istotny wpływ na kontrolę procesu zapalnego. W większości przypadków, zwłaszcza u ludzi „zdrowych”, zwiększona masa tkanki tłuszczowej podnosi ryzyko przedwczesnych zgonów, miażdżycy, wzrostu insulinooporności, która m.in. nasila efekt gromadzenia tkanki tłuszczowej. Mówimy, że w większości przypadków, bo jak to zwykle bywa od każdej reguły są wyjątki. W prasie fachowej opisuje się np. badania, w których stwierdzono mniejsze ryzyko zgonu wśród osób cierpiących na reumatoidalne zapalenie stawów, posiadających wyższe BMI, powyżej 20kg/m2. Reasumując, w większości przypadków zawartość tkanki tłuszczowej na poziomie dolnej granicy normy będzie ze względów zdrowotnych bardziej pożądana.
Więc, odchudzanie TAK, ale w odpowiednim tempie. Szybkie tempo odchudzania lub też zbyt silna redukcja tkanki tłuszczowej może przyczynić się do wielu komplikacji zdrowotnych. U kobiet pierwszym efektem jest zwykle zatrzymanie miesiączki. Mogą także nasilić się problemy skórne, które związane są zwykle z rodzajem kwasów tłuszczowych zmagazynowanych w adipocytach. Jeśli dieta była bogata w tłuszcze nasycone, pochodzące np. z mięs, masła etc. to będzie w nich zgromadzone więcej kwasów tłuszczowych nasyconych, które wykorzystywane są głównie jako substancje energetyczne, a nie kwasów nienasyconych, które organizm wykorzystuje również jako materiał budulcowy m.in. do budowy skóry. Szybka utrata tkanki tłuszczowej może przyczynić się do pogorszenia kondycji skóry, a także nasilenia problemów alergicznych, co można powiązać z zaburzeniem wydzielania leptyny, która stymuluje proliferację limfocytów T w kierunku limfocytów Th1 (zmniejszenie objawów alergii). Zaburzenie wydzielanie leptyny, a dokładniej jej niedobory przyczyniają się do powstawania uczucia głodu, gdyż to właśnie leptyna podnosi w organizmie stężenie neuropeptydu Y, który sprawia, że czujemy głód.
Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie indywidualnie, kierując się własną estetyką. Tak! estetyką, bo kanon piękna czy pożądania nie zawsze idzie w parze z zarysowanym wyżej stanowiskiem medycyny akademickiej.
Duża zawartość tkanki tłuszczowej w organizmie nie wygląda estetycznie i przede wszystkim nie jest zdrowa! Na zdjęciach obok przedstawiono mężczyznę i kobietę, u których tkanka tłuszczowa stanowi odpowiednio 30% i 36% masy ciała. Patrząc na te zdjęcia nie ma wątpliwości, wizualnie za dużo tłuszczyku, czyli niezdrowo i nieestetycznie.
Pozbyć się zbędnej tkanki tłuszczowej nie jest łatwo. Spalenie 1kg tkanki tłuszczowej wymaga wydatku energetycznego na pozimie 7200 kcal. Przy czym rozsądny dzienny deficyt kaloryczny powinien stanowić max 900kcal. Właściwe i szybkie odchudzanie można osiągnąć stosując dobrze zbilansowane diety o wartości kalorycznej ok. 1200-1400kcal dla osoby, której dzienne zapotrzebowanie wynosi ok. 2000kcal. Głodzenie się utrudnia redukcję tkanki tłuszczowej.
I pamiętajmy, że dobrze zbilansowana dieta redukcyjna nie pozwala nam głodować i jest bezpieczna, nie niesie ze sobą ryzyka silnego zakwaszenia organizmu, obciążenia nerek itd. jak to ma miejsce w modnej ostatnio diecie proteinowej.
Jak zmienia się sylwetka mężczyzny i kobiety przy różnej zawartości tkanki tłuszczowej można prześledzić na poniższych zdjęciach. Zacznijmy od kobiet.
Ogólnie rzecz ujmując, atletyczną sylwetkę posiadają zwykle kobiety, które mają od 14 do 20% tkanki tłuszczowej. Choć akceptowalna dla kobiet norma to również 25-31%. Oczywiście wszystko zależy od wieku, bo dopuszczalna zawartość tkanki tłuszczowej (norma medyczna) wzrasta wraz z wiekiem, np. 25% tkanki tłuszczowej stanowi górną wartość normy dla kobiety w wieku ok. 19 lat, a dla kobiety w wieku ok. 50 lat będzie to już dolna granica normy.
Zawartość tkanki tłuszczowej u mężczyzn o atletycznej budowie ciała plasuje się w granicach od 6 do 13%. Oczywiście akceptowalna norma zawartości tkanki tłuszczowej jest wyższa i wynosi od 18 do 25% i jak wcześniej wspomniano zależy od wieku.
Zwracając uwagę na estetykę wyglądu przeciętnej osoby (wykluczamy z naszych roważań osoby uprawiające takie sporty jak np. kulturystyka, fitness) najbardziej miłe naszym oczom są kobiety ze średnią zawartością tkanki tłuszczowej wynoszącą 19-23% i mężczyźni u których tkanka tłusczowa stanowi 13-16%.
Aby wyglądać dobrze, być "fit" czyli dopasowanym do subiektywnie odbieranych trendów lub kanonu piękna nie wystarczy posiadać właściwą ze względów zdrowotnych ilość tkanki tłuszczowej. Równie ważne jest jej rozmieszczenie w organizmie oraz wielkość tzw. beztłuszczowej masy ciała.
Na powyższym rysunku przedstawieni są dwaj mężczyźni. U obydwóch zawartość tkanki tłuszczowej oszacowana jest na 10%. Wizualnie lepiej wygląda mężczyzna po lewej stronie. Dlaczego? Jego ciało zawiera ok.7 kg mięśni więcej w porównaniu do mężczyzny po prawej stronie. Czyli ma zdecydowanie większą beztłuszczową masę ciała.
Oczywiście u kobiet sprawa wygląda podobnie. Na powyższym zdjęciu, po lewej stronie jest zawodniczka fitness z 15% zawartością tkanki tłuszczowej, a po prawej modelka z tą samą zawartością tkanki tłuszczowej. Różnica, podobnie jak w przypadku mężczyzn wynika z ilości beztłuszczowej masy ciała i zawartości wody. Która sylwetka wygląda lepiej? Jako, że ocena piękna jest subiektywna, to pozwolę sobie stwierdzić, że modelka. Pod względem medycznym, w tej grupie również wygrywa modelka.
Przy modelowaniu zdrowej sylwetki nie liczą się kilogramy zważone na wadze, a przede wszystkim ilość tkanki tłuszczowej i jej rozmieszczenie w organizmie. Jedynym kluczem by osiągnąć odpowiednią sylwetkę jest właściwy trening i zbilansowana dieta. Nad wszystkim niech czuwa zdrowy rozsądek, a będziemy podobać się sobie, innym i przede wszystkim, będziemy zdrowi.
Autor publikacji
dr inż. Tomasz Czernecki
Pracownik naukowy Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Praktyk oraz wykładowca m.in. dietetyki, żywienia klinicznego i nutrigenomiki. Uczestnik wielu projektów badawczych. Pomysłodawca i współwłaściciel Vitagenum.pl. Założyciel poradni dietetycznych w tym działającej przy UP w Lublinie. Redaktor naczelny Journal of NutriLife. [profil autora]