Dotychczasowo poznane korzyści zdrowotne związane z posiadaniem zwierzęcia wiązały się przede wszystkim ze sferą psychologiczną, przykładowo poprzez redukcję stresu. Coraz częściej podkreśla się również inne czynniki. Zwierzęta są pomocne między innymi podczas rehabilitacji dzieci z zaburzeniami rozwojowymi. Badania opublikowane w czasopiśmie „Microbiome” ukazują pozytywny wpływ związany z obniżeniem ryzyka otyłości i alergii wśród dzieci.
Coraz prężniej rozwijającą się formą rehabilitacji jest dogoterapia, podczas której wykorzystuje się specjalnie wybrane i przygotowane do tego celu psy. Taki rodzaj sesji rehabilitacyjnej odbywa się pod pełną kontrolą zespołu specjalistów. Nawrocka-Rohnka [2] w swoich badaniach skupiła się na analizie wykorzystania dogoterapii wśród dzieci dotkniętych między innymi niepełnosprawnością intelektualną, autyzmem i zaburzeniami ogólnorozwojowymi. Wnioski wskazują na ewidentną efektywność tego rodzaju zajęć przy regularnym zaangażowaniu i odpowiednio wyedukowanej kadrze specjalistów.
Chmiel K. i in. [1] podkreślili skuteczną rolę terapii kontaktowych z udziałem różnych zwierząt, a dokładniej psów, kotów, koni i delfinów, wśród dziecięcych pacjentów z autyzmem. Dodatkowo zwrócili uwagę na fakt, że do tej pory nie wynaleziono metody rehabilitacyjnej, która w równym stopniu wywierałaby tak wielostronne działanie - psychiczne, fizyczne oraz motywacyjne.
Tun H.M i in. [3] badali wpływ przedporodowego i poporodowego kontaktu ze zwierzęciem domowym na stan mikroflory jelitowej niemowląt. Grupę badawczą podzielono na następujące kategorie: bez kontaktu prenatalnego i postnatalnego ze zwierzęciem, ekspozycja jedynie w okresie prenatalnym oraz ekspozycja zarówno przed i po porodzie. Kategoria dotycząca kontaktu jedynie w okresie poporodowym nie została uwzględniona w analizie, ze względu na zbyt małą liczbę dzieci. W ten sposób badaniem objęto grupę 746 niemowląt. Pod uwagę brano także zmienne dotyczące sposobu urodzenia, narażenia na antybiotyki, stanu alergii u matki podczas ciąży, sposobu karmienia, obecności rodzeństwa, wielkości gospodarstwa domowego, a nawet rodzajów domowej podłogi. W celu sprawdzenia stanu mikroflory, od niemowląt w wieku 3-4 miesięcy pobrano próbki kału.
Analiza wykazała, że dzieci pochodzące z domów, w których obecne były futerkowe zwierzęta są bardziej narażone na bakterie Ruminococcus i Oscillospira, które powiązane są ze zmniejszaniem ryzyka wystąpienia alergii i otyłości. Co ciekawe, różnorodność bakteryjna zwiększa się już podczas życia płodowego - wystarczy więc kontakt ciężarnej matki ze zwierzęciem, aby nienarodzone dziecko zaczęło czerpać korzyści. Wykazano, że zwiększona liczba pozytywnych bakterii została wyizolowana szczególnie u dzieci urodzonych przez cesarskie cięcie.
Wymienione mikroorganizmy są naturalnym składnikiem flory bakteryjnej zdrowych niemowląt i odpowiedzialne są za zmniejszanie procesów oksydacyjnych w jelicie. Bakterie Oscillospira są powiązywane z niższym wskaźnikiem masy ciała u dorosłych i dzieci.
Przechodząc do konkluzji należy stwierdzić, że utrzymanie silnej bariery jelitowej może być jednym z elementów odpowiedzialnych za oddalenie ryzyka wystąpienia reakcji alergicznych i otyłości wśród dzieci. Jest to kolejny przykład naukowo przebadanych korzyści, jakie zwierzę może zaoferować człowiekowi w zakresie działań prozdrowotnych.
Autor publikacji
mgr Ada Krawęcka
Absolwentka dietetyki Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, kontynuująca kształcenie na studiach III stopnia w zakresie technologii żywności. Szczególnie bliskie są jej zagadnienia dotyczące cukrzycy typu 2 oraz projektowanie żywności funkcjonalnej przeznaczonej dla diabetyków. [profil autora]